RECENZJA fotozeszytu saal-digital

15:20 Similarose 1 Comments

Cześć!
Dostałam propozycje przetestowania fotozeszytu od Saal Digital. 



Zacznę od kilku słów o firmie:

Firma Saal Digital Fotoservice należy do wiodących europejskich producentów fotoproduktów.
Jako nowoczesny dostawca internetowy oferujemy wysokiej jakości naświetlane i drukowane fotoprodukty. Do nich należą przede wszystkim fotoksiążki, odbitki, plakaty, fotokalendarze, fotokartki, fotoobrazy jak np. dibond, pleksi czy PVC oraz fotoprezenty.

Po więcej informacji zapraszam na stronę:


Czyli jak już wiecie - Saal Digital zajmuje się uwiecznianiem wspomnień. W moim przypadku w postaci FOTOZESZYTU, jeżeli jesteście ciekawi jak to wszystko wygląda, to zapraszam Was na recenzję! 



Saal Digital daje nam możliwość wykonania własnego projektu, dzięki czemu od podstaw wszystko wygląda tak jak chcemy i jak sobie zażyczymy, a to wszystko dzięki darmowej aplikacji udostępnionej przed producenta, który pozwala na indywidualne zaprojektowanie fotozeszytu od A do Z. Fotozeszyt jest oryginalny i mamy pewność, że nikt nie będzie miał takiego samego. Za co ogromny PLUS


Ja stworzyłam swój fotozeszyt z myślą o młodszej siostrze, dodałam kilka dziecięcych wzorów i bajkowych postaci. W albumie znajdują się zdjęcia z naszej sesji. Jest to również idealny pomysł na prezent dla bliskiej nam osoby.


Czas oczekiwania na przesyłkę jest bardzo krótki, wszystkie informację dotyczące śledzenia dostałam na e-maila, a samą paczkę otrzymałam w ciągu 3 dni. Uważam, że jest to bardzo szybko! 


Co do jakości wydruku nie mam żadnych zastrzeżeń, a wręcz jestem zachwycona głębią koloru i jakością produktu. 


Polecam każdemu, kto chce zamknąć swoje wspomnienia w takiej formie jak fotozeszyt! Nie jest taki gruby jak album ze zdjęciami, jest oryginalny i stworzony od podstaw przez samego siebie. Jest to proste jak budowa cepa, uwierzcie mi! Z czystym sumieniem mogę polecić Saal Digital.




1 komentarze:

♥ nie mam nic przeciwko obserwacji za obserwację
♥ każdy komentarz to dla mnie ogromna motywacja
♥ zaglądam na wszystkie blogi zostawione w komentarzu

ZAFUL zakupy i recenzja

18:47 Similarose 2 Comments

Witajcie!
Uwielbiam wyczekiwać listonosza, wiedząc że ma dla mnie paczkę! Ostatnio otrzymałam przesyłkę od Zaful /klik/. Chyba każdy z Was zna tę stronę? Jeśli nie, to koniecznie się z nią zapoznajcie. 

Uwielbiam przeglądać asortyment, tam jest tyle perełek za tak niewielką cenę, mogłabym patrzeć na te cuda godzinami. Ostatecznie w moim koszyku wylądowały sztuczne rzęsy na pasku x2, torebka na łańcuszku, pęseta do przedłużania rzęs i paletka 9 brokatowych cieni. 




Wszystkie rzeczy przyszły takie jak na zdjęciu, a w rzeczywistości wyglądają nawet lepiej! Nigdy nie miałam zastrzeżeń do tej firmy, a już kilka paczek od nich dostałam. 

Moje zamówienie złożyłam 31 stycznia, a listonosz był u mnie już 19 lutego. Czas oczekiwania to 3 tygodnie - z możliwością śledzenia przesyłki. 

Zacznę od cielistej torebki na łańcuszku, bardzo długo o takiej myślałam, więc nie zastanawiałam się ani chwili i od razu dodałam ją do koszyka. Torebka jest aktualnie niedostępna, ale ogromnie się cieszę, że zdążyłam z jej zakupem. Myślę, że może ponownie wrzucą ją do katalogu, a jeśli nie ją, to podobną, więc nic straconego. Kosztowała $16.49 ale z kuponem rabatowym, z którego skorzystałam, wyszła trochę mniej. W lato będzie idealna. LINK


Na drugi ogień idzie pęseta do przedłużania i zagęszczania rzęs. Pęseta jest lekka, zakończona precyzyjnym chwytem. Pozwala na idealne uchwycenie rzęs. Kurs 1:1 ukończyłam w lipcu i byłam bardzo ciekawa tej pęsety o szczerze przyznam, że bardzo fajnie mi się na niej pracuje i chwyta rzęski. Kosztowała $2,28. Jeżeli jeszcze szukacie fajnej pęsety, to polecam. LINK 


I tutaj przy wybieraniu sztucznych rzęs na pasku zaczął się dylemat. Którą paletkę wybrać, skoro podobają mi się obie? No to biorę obie, proste. Ostatnio mam fioła na punkcie rzęs na pasku. Moje własne rzęsy są krótkie, średnio gęste i zbyt proste. Nawet super tusz nie jest w stanie zrobić z nich porządnego wachlarza, a jak wiadomo to rzęsy w zasadzie robią cały efekt. Otwierają oko, powodują że wydają się większe, a spojrzenie czarujące, więc idealnym wyborem jest dokleić sztuczne. Rzęsy są mięciutkie, porządne i elastyczne. Kosztowały $3,81 za jedną paletkę. LINK LINK  


Profesjonalna paleta cieni do powiek w 9 kolorach z brokatem. Kolory są bardzo ładne, fajnie wyglądają na oku. Cienie brokatowe wymagają zupełnie innego podejścia do ich nakładania niż klasyczne, trzeba dobrze przygotować oko, aby cienie się nie osypywały. W cieniach z tej paletki zakochałam się od pierwszego użycia. Jeśli je we właściwy sposób nałożymy, dają efekt jak naprawdę porządne brokaty z dużo wyższej półki cenowej, a kosztują $11.49. Widzę w niej same zalety: mocno zbita formuła, gęsty brokat, łatwo osiadają na powiece, zastygające, trwałe - nie osypują się i nie przenoszą. Efekt - SUPER! LINK 


2 komentarze:

♥ nie mam nic przeciwko obserwacji za obserwację
♥ każdy komentarz to dla mnie ogromna motywacja
♥ zaglądam na wszystkie blogi zostawione w komentarzu

RECENZJA Love Your Body - peeling kawowy

22:35 Similarose 1 Comments

Witajcie! Ostatnio otrzymałam przesyłkę od Love Your Body (kliknij tutaj) . Jest to moja pierwsza styczność z peelingiem kawowym, nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, po otwarciu saszetki od razu poczułam słodki i intensywny truskawkowy zapach. Połączenie kawy z truskawką naprawdę idealnie ze sobą współgra. Jest to wielka przyjemność masować ciało taką mieszanką, uwierzcie mi.


Love Your Body posiada wersję soczystej truskawki, słodkiego kokosu i aromatycznej kawy. Po otwarciu papierowej torebki peeling przypomina sypaną kawę. W składzie są same naturalne składniki, czyli: ziarno kawy robusta, olej macadamia, olej arganowy, kakao, cukier, sól morską, witaminę E. BEZ SLS, SLES, PARABENÓW, BARWNIKÓW I KONSERWANTÓW. 


Konsystencja peelingu jest gęsta, zbita, ale ze względu na dodatek olejów w składzie bardzo dobrze się rozprowadza na skórze. Zapach przypomina mi słoneczne, wakacyjne dni, dzięki czemu można zapomnieć o zimowej aurze. 


Bardzo podoba mi się opakowanie. Papierowa szaszetka z różową nalepką przyciąga uwagę. Opakowanie jest zamykane strunowo, więc można szczelnie zamknąć, bez obaw że coś się wysypie. 



Zastosowanie jest proste - peeling należy stosować na zwilżone ciało i masować okrężnymi ruchami. Wystarczy pozostawić na 5-10 min i dokładnie spłukać. Zabieg co prawda jest dość brudzący, ale efekt jest wart szorowania wanny czy prysznica. Można stosować go na twarz i ciało. 



Zalety:
+naturalne składniki
+wydajny
+piękne opakowanie
+dobrze nawilża
+wygładza ciało
+cudowny zapach
+niska cena

Moje odczucia? Skóra po zastosowaniu jest z pewnością gładka, miła, przyjemna, pachnąca, nawilżona, delikatna w dotyku. Mogłabym tak wymieniać, ale uwierzcie mi - już po pierwszym zastosowaniu zauważyłam, że skóra jest jędrniejsza. Zapach pozostaje w łazience jeszcze przez dłuższą chwilę, zapach unosi się w powietrzu. Peeling jest miłym akcentem zimowych wieczorów.



Saszetka Love Your Body ma 100g, ale jest bardzo wydajny. Zdecydowanie polecam! 

1 komentarze:

♥ nie mam nic przeciwko obserwacji za obserwację
♥ każdy komentarz to dla mnie ogromna motywacja
♥ zaglądam na wszystkie blogi zostawione w komentarzu